Dosyć często w ostatnich miesiącach w Gołdapi pojawia się charakterystyczny, żółty, śmigłowiec ratowniczy. W poniedziałek wezwany został do jednego z kuracjuszy, który wybrał się na spacer w pobliżu promenady i, niestety, zaniemógł.
Wezwano pogotowie ratunkowe, jednak potrzebnym okazał się śmigłowiec. W akcji brała również udział straż pożarna, która zabezpieczała lądowanie i start.
Dobrze ze mamy w naszej miescinie sprawne pogotowie ratunkowe, biorac pod uwage ze nie mamy oddziełu intensywnej terapii.